Type and press Enter.

Polski przewodnik po Paryżu o tym co działo się na Place de Grève

Tak jak faire grève nie znaczyło pierwotnie strajkować tylko szukać pracy, stać na placu przed ratuszem w jej poszukiwaniu, tak Étienne Marcel nie był żadnym merem czy burmistrzem a prévôté des marchands de Paris, czyli reprezentował brać kupiecka, która rządziła handlem na rzece na tyle skutecznie, że ich łódź do dziś w herbie Paryża fluctuat nec mergitur. Chwieje się ale nie tonie. Na mera poczekamy do lipca 1789 roku.

Na placu przed ratuszem przypomina mi się stary żydowski dowcip. Icek tłumaczy kapitanowi, ile chce za latanie. Pan kapitan. Dwa dla pana, dwa dla mnie, dwa dla Ruskiego, niech lata. Kupcy najpierw kupili od króla za niewielkie pieniądze nowy port rzeczny, a potem, w 1171 uzyskali od Ludwika VII kwit, który nadawał im rangę urzędników i delegacji władzy publicznej. Pies z tytułem. Ważniejsze, jakie konsekwencje finansowe to za sobą niosło. Jedna sztaba – Pan Lipski. Jedna sztaba – Pan Siara. Wymyślili marchands de l’eau de Paris niczym Icek, że król dostaje połowę, kupcy biorą połowę. Z czego? Z każdej skonfiskowanej krypy z towarem, która płynęła Sekwaną bez ich licencji. Dla Ruskiego nic już nie zostawało, nie dziwne, że Étienne Marcel pieniędzy miał jak diabeł gwoździ i kupi za chwilę (równo do co dnia przed swoją śmiercią, 31 lipca 1358 roku) stojący przy Place de Grève okazały Hostel au Dauphin, przemianowany na Maison aux Piliers – pierwsz Dom Miejski przy placu. Za budynek kupiec kupcowi dał 2890 liwrów. Za plac kupiec królowi, czyli do skarbu państwa – liwrów 70. Jest różnica. Co prawda nie był to wał na miarę sprzedaży Lotosu, ale oni dopiero się w średniowieczu uczyli. Amatorzy.

Gdzie były wcześniejsze Domy Miejskie? Na pewno nie na lewym brzegu, jak chcą popularne przewodniki. Pierwszym merem – Non pas prévôté des marchands, maire de Paris!* będzie dopiero Jean Sylvain Bailly, świetny astronom, który zajmując się satelitami Jowisza został szybko sprowadzony na Ziemię. Ścięli mu głowę.

Zapraszam na spacer z przewodnikiem. Opowiem Państwu piękną historię.

*Fernand-Laurent, Jean-Sylvain Bailly, premier maire de Paris, Paris 1927.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *